• Autor: Aga_Ko
    • Wyświetleń: 3172
    • Dodano: 2020-05-31 / 09:21
    • Komentarzy: 1

    Placówki opiekuńcze nie mogą wymagać od rodzica zaświadczenia lekarskiego po chorobie dziecka

    (Fot. Archiwum)

    Powrót dzieci pod opiekę placówek opiekuńczo-wychowawczych bardzo szybko kończy się infekcjami czy chorobą dziecka. Placówki te nie mają prawa żądać od rodziców zaświadczenia lekarskiego o powrocie do zdrowia dziecka.


    W końcu, z czasem powrotu do nowej normalności dzieci wróciły do żłobków, przedszkoli i szkół. Rodzice obawiają się, że szybko zaczną chorować bynajmniej nie z powodu koronawirusa.

    Powrót do przedszkola, żłobka czy szkoły po chorobie bywa ciężki, a placówki często wymagają od rodziców zaświadczenia lekarskiego o powrocie do zdrowia dziecka, jak się okazuje - nie mają do tego prawa.

    - Takiego zaświadczenia odkąd pamiętam, wymagał żłobek mojego dziecka. O ile często po chorobie udajemy się z dzieckiem do kontroli, o tyle lekarz niechętnie wypisywał takie zaświadczenie. Bardzo często powodem nieobecności dziecka w żłobku była gorączka spowodowana ząbkowaniem, czy katar z tego samego powodu, co jak wszyscy wiemy, nie stanowi zagrożenia dla innych dzieci - mówi Karol, tata 2-letniego Maksymiliana.

    Kolejki po zaświadczenia lekarskie dla zdrowych dzieci były swojego czasu utrapieniem pediatrów. Zapowiedź otwarcia żłobków i przedszkoli spowodowała pierwsze prośby rodziców o zaświadczenia, że ich pociechy są zdrowe i mogą uczęszczać do placówki. Lekarze POZ spodziewają się, że takich próśb będzie coraz więcej, w miarę szerokiego wznawiania działalności żłobków i przedszkoli. Zgodnie z oświadczeniem, które opublikowało Porozumienie Zielonogórskie (Federacja Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia), która wskazuje, że placówki opiekuńczo-wychowawcze nie mogą takich dokumentów wymagać od rodziców.

    - Nie ma podstaw prawnych do wystawiania przez lekarza zaświadczeń o braku przeciwwskazań do przyjęcia dziecka do żłobka lub przedszkola. Takie żądania placówek są nieuzasadnione i nie powinny być spełniane. W czasie epidemii w przychodniach podstawowej opieki zdrowotnej przyjmuje się zdrowe dzieci jedynie na szczepienie, ewentualnie badania bilansowe - czytamy.

    Ekspert Porozumienia Zielonogórskiego Joanna Szeląg zwraca uwagę, że wystawianie takich zaświadczeń jest nie tylko nieuzasadnione prawnie, ale także wiąże się z narażeniem na niebezpieczeństwo zakażenia zarówno samego dziecka, jak i personelu przychodni.

    - Kierownictwo placówek opiekuńczych nie ma podstaw prawnych, by domagać się od rodziców takich zaświadczeń - wyjaśnia Joanna Szeląg. - W obecnej sytuacji epidemiologicznej przyjmujemy w przychodniach zdrowe dzieci tylko na szczepienie i w razie konieczności wykonania bilansu. Ograniczamy do minimum zbędne wizyty ze względów bezpieczeństwa. W dobie epidemii nie jesteśmy przecież w stanie u nikogo wykluczyć zakażenia bezobjawowego. Badanie zdrowych dzieci celem wystawienia zaświadczenia, że są zdrowe, byłoby absurdem. Zwłaszcza obecnie, gdy pojęcie "zdrowe" odnosi się do braku zakażenia koronawirusem. A tego przecież lekarz nie stwierdzi na podstawie badania - czytamy w oświadczeniu.
    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".

    2020-05-31 20:18:26 [89.64.58.*] id:1597858  
    Patryk100: Napisała postów [917], status [rozpisany/na] Reputacja
    Ludzie dzielą się na mądrych, na niemądrych i na mądrali... Ci ostatni najbardziej szkodzą ludzkości... DZIECI MUSZĄ ZOSTAĆ W DOMU!

    Nick:
    Treść: