- Policjanci pomogli mi wyjść z budynku, a potem wrócili jeszcze po kota i butlę gazową - mówi 87-letnia Karolina Białowąs, która gdy wybuchł pożar, właśnie kładła się spać.
Była sobota, 8 października 2011 roku. O 22.00 sierż. Kamila Starzecka, oraz st. sierż. Grzegorz Łatwis rozpoczęli nocną służbę na terenie Opola. Kwadrans przed 23.00 patrol wysłano na interwencję domową na osiedlu Malinka.
- Skręcając z ulicy Wiejskiej w Piotrkowską, zauważyliśmy kłęby dymu w okolicy budynku przy ulicy Ozimskiej. Gdy podjechaliśmy bliżej okazało się, że pali się jedno z mieszkań - mówi sierż. Kamila Starzecka. Od razu przekazaliśmy sytuację dyżurnemu, a ten o pożarze powiadomił straż i pogotowie - dodaje policjantka.
Wtedy funkcjonariusze zaczęli działać. Najpierw z mieszkań na parterze wyprowadzili dwie starsze panie, po czym zdecydowali wejść na piętro gdzie szalał pożar. - Przed jednym z mieszkań leżał osmolony i poparzony 60-latek. Mężczyzna nie był w stanie samodzielnie iść i miał kłopoty z oddychaniem - relacjonuje st. sierż. Grzegorz Łatwis.
Poszkodowanego natychmiast wyprowadzono na zewnątrz i po chwili przekazano ratownikom. Gdy policjanci chcieli wrócić po lokatorów drugiego z mieszkań zlokalizowanych na pierwszym piętrze, okazało się, że ogień zajął klatkę schodową, tym samym odcinając jedyną drogę ewakuacji. Niedługo później, pozostałych mieszkańców strażacy ewakuowali przez okno. Pożar ugaszono po ponad dwugodzinnej akcji.
O nagrodzeniu funkcjonariuszy zdecydował Minister Spraw Wewnętrznych Jacek Cichocki. - 19 kwietnia podczas uroczystości w Warszawie otrzymają oni Krzyże Zasługi za Dzielność - potwierdza Małgorzata Woźniak, rzecznik ministra.
Jerzy Strzałka - najbardziej poszkodowany z lokatorów - trafił do szpitala podtruty czadem z poparzeniami dróg oddechowych, oraz poparzeniami ciała pierwszego i drugiego stopnia. Jego stan był jednak na tyle dobry, że następnego dnia mógł wrócić do domu, problem w tym, że doszczętnie spalone mieszkanie nie nadawało się do zamieszkania. Pan Jerzy zimę spędził u rodziny, równocześnie próbując remontować mieszkanie na własną rękę przy niewielkiej pomocy miasta, do którego należy lokal. - Robię powoli sufit i ściany, ale jestem bezrobotny. Nie wiem, jak to dalej będzie - mówi pan Jerzy.
cypis: Napisał postów [27], status [nowy]
Kamila fajnie cię znów zobaczyć