- Przede wszystkim, nie trzymać w ręce nic poza zimnymi ogniami. Petardy odpalamy i jak najszybciej odrzucamy. Natomiast rakiety odpalamy albo ze specjalnych stojaków, dołączonych do zestawu albo z kartonowej tuby bądź nawet pustej butelki - ważne, żeby takę wyrzutnię ustabilizować. Znane są przypadki, gdy odpalając lont ktoś przewraca wyrzutnię i w panice na kilka sekund przed wybuchem próbuje ją postawić - mówi Andrzej Pawlak z hurtowni Vitis przy ul. Chłodniczej w Opolu. Przestrzega także, by nie wbijać rakiet w ziemię ani nie wiązać do płotu czy poręczy balkonu.
- Niestety, co roku trafia do nas w okresie sylwestra i Nowego Roku kilku pacjentów, którzy nie zachowali ostrożności przy kontakcie z fajerwerkami. To najczęściej poparzenia, obrażenia twarzy, urazy kończyn i oczu - słyszymy w oddziale ratunkowym Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu.
Świętowaniu nadejścia Nowego Roku towarzyszy alkohol, dlatego trzeba przypilnować, by odpalaniem sztucznych ogni zajęła się trzeźwa i odpowiedzialna osoba. Policjanci przypominają także o odpowiedzialności sprzedawców. - Osobie, która sprzedaje materiały pirotechniczne osobom niepełnoletnim, grozi kara nawet do dwóch lat pozbawienia wolności - mówi Aleksandra Mękal–Wnuk z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Przypominamy też, że używanie w miejscach publicznych petard jest zabronione poza 31 grudnia i 1 stycznia. Nie testujmy zatem naszego sylwestrowego arsenału zbyt wcześnie, bo możemy zostać ukarani grzywną.
O ostrożne i odpowiedzialne używanie fajerwerków z apelem do mieszkańców zwraca się wojewoda opolski Ryszard Wilczyński.
Poniżej prezentujemy także film prewencyjny przygotowany przez opolskich policjantów.
rolandgif: Napisał postów [4045], status [VIP]
Bunga bunga z sprzedawczynią.