- Autor: Seeb
- Wyświetleń: 25495
- Dodano: 2011-03-01 / 03:31
- Komentarzy: 261
Cudem nie doszło do tragedii na autostradzie A4. Sprawca wypadku był pijany.
Kierowca tego jeepa najechał na dwa zderzone już samochody. Aż trudno uwierzyć, że 36-latek wyszedł z wypadku cało.
Przez skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie 39-letniego kierowcy samochodu osobowego, zginąć mogły co najmniej cztery osoby. Na szczęście z nocnego karambolu na opolskim odcinku autostrady A4, wszyscy uszli z życiem.
Około 23:30, na 209 kilometrze autostrady A4 w kierunku Katowic, czyli 10 kilometrów przed zjazdem na Opole, zderzyły się trzy samochody osobowe.
Kierujący oplem vectrą 39-letni mieszkaniec Krapkowic, zatrzymał samochód na lewym pasie drogi. - Następnie na ten pojazd najechał peugeot, a po chwili gdy oba samochody stały na lewym pasie ruchu, najechał na nie jeep grand cherokee, który po chwili zjechał na prawą cześć drogi i wypadł na pobocze, pod wiadukt - relacjonuje st. post. Marcin Kozieł z Komendy Miejskiej Policji w Opolu.
W wypadku ranne zostały trzy osoby - kierowca opla, oraz dwóch pasażerów peugeota.
- Miałem dużo szczęścia, cieszę się, że żyję - komentował 36-letni kierowca jeep-a, który z tego zderzenia wyszedł cało.
Okazało się, że sprawca wypadku był pijany - stwierdzono u niego 1,1 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
wrogpubliczny: Napisała postów [133], status [wyjadacz]
Jestem pewna, że zarówno ten tekst, fotografie jaki i posty czytują rodziny poszkodowanych i sprawcy. Zatem ofiarom życzczę szybkiego powrotu do zdrowia. A do sprawcy kretyna i usiłujących go bronić- mam nadzieję, że koleś zgnije w więzieniu, nie wpominając o czarownych chwilach w szpitalu. Powinno się mu wystawić rachunek za leczenie jego i ofiar. A nie piszę tego, bo nie wiem, o czym mówię. Przez pijaka nie ma już mojego wspaniałego Taty...