Strażacy dysponują specjalistycznym czujnikiem, ale prosty czujnik alarmowy można kupić już za kilkadziesiąt złotych.(Fot. Dżacheć)
- Największe niebezpieczeństwo polega na tym, że trujący gaz nie ma żadnego zapachu, nie sposób go wyczuć. Jego zawartość w powietrzu odnotują tylko specjalne czujniki - tłumaczy mł. bryg. Leszek Koksanowicz, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 Opolu. Sam zachęca do zakupu czujki alarmowej, jeśli w naszym mieszkaniu jest tzw. "junkers" - to koszt kilkudziesięciu złotych, a może ocalić nam życie. Ważne, by urządzenie miało atesty.
Czad jest produktem niepełnego spalania się paliwa w piecyku - to efekt albo zbyt małej ilości świeżego powietrza, jaka dochodzi do piecyka albo też niedrożnego przewodu kominowego. Przyczyn może być wiele - zbyt szczelne okna, zapchany komin czy nieprawidłowo wykonane drzwi łazienkowe - modne otwory zamiast kratki wentylacyjnej nie dostarczają do łazienki odpowiedniej ilości powietrza.
Największy problem istnieje w prywatnych domach, ponieważ ich właściciele sami powinni zlecać okresowe badania swoich szczelności swoich urządzeń grzewczych oraz wentylacji. Mieszkania w blokach są natomiast kontrolowane przez kominiarzy na zlecenie spółdzielni.
- Można nawet samemu przyłożyć kartkę papieru do kratki wentylacyjnej - gdy wyciąg nie zacznie wciągać papieru, wezwijmy na kontrolę fachowca z odpowiednim urządzeniem - radzi Koksanowicz.
Gdy korzystamy z piecyków pamiętajmy zatem, by nie uszczelniać dodatkowo okien, a w przypadku nowych okien, zostawiać je choć na kilka milimetrów uchylone. Nie zapychajmy też jakikolwiek otworów wentylacyjnych - czy to w drzwiach, czy w łazience.
Pierwszym efektem zatrucia czadem jest ból głowy, nudności i nagłe osłabienie. Gdy takie objawy wystąpią nagle u któregoś z domowników, a w domu jest włączony piecyk - natychmiast go wyłączmy, otwórzmy okna i wezwijmy strażaków. Ostrożności nigdy za wiele.
mr.blant: Napisał postów [1019], status [stały bywalec]
gdzie mozna kupic takie czujniki??