(fot. Dżacheć)
"Tą kartą płaciłem za spotkania z kochankami" - opowiadał Piotr Z.
Mężczyzna prezentował także swój pistolet gazowy.
Dziś do szpitala w Branicach dotarła dokumentacja, co pozwoliło na wydanie przez sąd postanowienia o doprowadzeniu Piotra Z. do szpitala. Policja niezwłocznie przystąpiła do działania, pedofil został zatrzymany w swoim mieszkaniu.
W rozmowie z dziennikarzami chwilę przed przyjazdem policji, mężczyzna nie przyznał się do obcowania płciowego z nieletnim. Twierdzi, że nie zna chłopca, a jego wcześniejsze zachowanie to tylko prowokacja. Przypomnijmy - mimo wyroku skazującego, pedofil cieszył się wolnością, rozsyłał do mediów e-maile z opisami swoich seksualnych przeżyć z małoletnimi. Rozdawał również ulotki, na których świadczył o swojej niewinności.
Chwilę przed dzisiejszym zatrzymaniem mężczyzna pokazywał swoją broń gazową, a także kartę płatniczą, którą rzekomo płacił kochankom za spotkania. Przyznał bowiem, że jest biseksualny, ale współżyje wyłącznie z osobami pełnoletnimi.
W związku z czym zamknięcie w ośrodku w Branicach traktuje jako karę, a nie jako leczenie. Twierdzi, że jest zdrowy, więc nie wymaga leczenia.
Mężczyzna był przygotowany na przyjazd funkcjonariuszy. W chwili zatrzymania miał już spakowaną torbę z rzeczami osobistami.
Piotr Z. trafił do szpitala psychiatrycznego w Branicach. Nie wiadomo na razie, jak długo będzie tam przebywał.
Co pół roku szpital obligatoryjnie wysyła sądowi opinię o postępach w leczeniu. Na podstawie opinii biegłych lekarzy sąd podejmie decyzję, czy może już wyjść na wolność, czy potrzebuje dalszego leczenia.
dapawi: Napisał postów [439], status [starszy pismak]
leczenie i tak mu nic nie da