(Fot. Dżacheć)
Niestety nowe udogodnienia przysporzyły więcej szkody niż korzyści, a pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie załamują ręce. Nie dość, że seniorzy zaczęli częściej wychodzić z domu, to uaktywnili się oszuści, którzy próbują wykorzystać starsze osoby powołując się na walkę z koronawirusem.
- W związku z tym, że teraz nasi wolontariusze docierają do seniorów, a pracownicy socjalni monitorują tę grupę telefonicznie, to otrzymujemy codziennie informacje od seniorów, którzy chcą zweryfikować, czy to prawda, że jest jakiś lek i jakaś firma farmaceutyczna w Opolu będzie go testować wśród seniorów. Podopieczni zgłaszają, że dzwonią do nich osoby, które przedstawiają się jako dystrybutorzy cudownego leku i chcą się z seniorami umawiać - mówi zastępca dyrektora MOPR w Opolu, Małgorzata Kozak.
- Dzwoniła też do nas seniorka, która przeszła szereg szkoleń, jak nie dać się oszukać na policjanta czy wnuczka. Zwróciła ona uwagę, że na jej klatce schodowej wisi ogłoszenie, gdzie firma podała numer telefonu, pod którym można się umawiać na odkażanie mieszkania z koronawirusa. Myślę, że to coś, co wymyślili oszuści. Od wczoraj mamy zgłoszenia, że dzwonią do seniorów bezpośrednio wolontariusze i chcą się z nimi umawiać, oferują, że zrobią zakupy, pomogą posprzątać. My prowadzimy biuro pośrednictwa pracy dla wolontariuszy i mamy całą bazę danych. Kiedy poprosiliśmy, żeby seniorka przekierowała tych wolontariuszy do nas to nikt się do nas nie zgłosił. Na szczęście żaden senior nie dał się oszukać. Nasi seniorzy przeszli szkolenie policyjne w zakresie nieuczciwych osób, które chcą oszukać osobę starszą - mówi.
- Apeluję do seniorów, by każdy taki sygnał weryfikowali. My mamy całodobowy telefon, gdzie można zweryfikować, czy taka usługa rzeczywiście jest dedykowana seniorom, czy może za taką usługą stoi ktoś, kto chce seniora okraść - dodaje Małgorzata Kozak.
Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie zwracają też uwagę na to, że seniorzy nie do końca zrozumieli przekaz Ministerstwa Zdrowia w sprawie wprowadzenia dla nich "godzin dla seniora" w sklepach. Wolontariusze zauważają, że seniorzy lekceważą zagrożenie i bardzo często wychodzą z domu już wcześniej, by ustawić się w kolejce przed sklepem. - To są osoby, które na przykład dzwoniły, żeby zamówić maseczki ochronne z MOPR, a jak podjeżdżamy z przesyłką to nie zastajemy ich w domu - słyszymy.
- Trzeba osobom starszym tłumaczyć, że między 10:00 a 12:00 również jest ryzyko zakażenia się koronawirusem, niestety niektórzy seniorzy myślą, że w dedykowanych dla nich godzinach nie ma żadnego zagrożenia - mówi Małgorzata Kozak.
Przypomnijmy, że w godzinach od 10:00 do 12:00 sklepy i punkty usługowe mogą przyjmować i obsługiwać jedynie osoby powyżej 65 roku życia. W pozostałych godzinach sklepy i lokale usługowe są dostępne dla wszystkich. W tym dla osób powyżej 65. roku życia. Co ważne, z tej reguły wyłączone są stacje benzynowe.
Apteki natomiast w czasie tych dwóch godzin (10:00-12:00) będą mogły obsługiwać także tych, dla których nabycie leku lub środka spożywczego specjalnego przeznaczenia jest konieczne ze względu na nagłe zagrożenie życia lub zdrowia.
PauloOp23: Napisał postów [3723], status [VIP]
Takie apele i artykuły są na nic. Od lat są wałkowane te same tematy. Taki apel musiał by być w radiu tym z ryjem.Oni to radio traktują jak mentora.