(Fot. Dżacheć)
Przypomnijmy, że kilka dni temu wykryto obecność koronawirusa u 12 pracownic Domu Pomocy Społecznej w Jakubowicach. Po jakimś czasie zaczęli chorować pensjonariusze. Na dzień dzisiejszy zakażonych zostało 18 osób, a jakubowicki DPS został poniekąd odcięty od świata.
- Minęło kolejnych parę dni, przeprowadzono wiele testów wśród pensjonariuszy i okazało się, że część tych osób jest już zakażonych. Wczoraj 18 osób trafiło do szpitala zakaźnego. Cały personel nadal pozostanie w kwarantannie w Jakubowicach w osobnym budynku. Kwarantanna kończy się 11 kwietnia. Na dzień dzisiejszy te 18 osób, bez zagrożenia życia decyzją wojewody trafiły do specjalistycznego szpitala. Te osoby zostały wczoraj przewiezione. Pozostała część pensjonariuszy czuje się dobrze - mówi Jerzy Treffon, wójt gminy Pawłowiczki.
W Domu Pomocy Społecznej przebywa jeszcze około 30 pensjonariuszy. Władze gminy zapewniają, że osoby te czują się dobrze, jednak nie ma wiadomości na temat tego, czy przeszły już testy.
- Ile testów zostało zrobionych jest tajemnicą Sanepidu. Wiem, że na pierwsze 5 próbek 2 testy dały wynik pozytywny. Myślę, że pozostałe osoby również będą badane. Myślę, że po zakończeniu kwarantanny osoby zarażone też zostaną przebadane. Dostawa środków higieny, pościeli załatwia powiatowe centrum Zarządzania Kryzysowego i służby wojewody. Pozostała opieka należy do mieszkańców DPS, czyli pani doktor i pielęgniarki po odpowiednim zabezpieczeniu pomagają pensjonariuszom. Żadna zdrowa osoba nie może przedostać się teraz do DPS na czas kwarantanny - słyszymy.
