(Fot. Dżacheć)
We wniosku do Sądu Najwyższego obrońca zaznaczył, że Tomasz Komenda chce, by sprawę o odszkodowanie i zadośćuczynienie rozpatrywał inny sąd niż ten, który niesłusznie skazał za gwałt i zabójstwo, którego nigdy nie popełnił, dlatego też wyznaczono Sąd Okręgowy w Opolu. Rozprawa rozpoczęła się w poniedziałek 29 lipca o 9:30.
Sędzia Dariusz Kita przychylił się do wniosku obrońcy o wyłączenie jawności i nie udostępnianie akt sprawy. Tomasz Komenda nie pojawił się dziś na sali rozpraw. Nie było to konieczne.
- To jest prośba Tomasza Komendy, tam są dane wrażliwe co się działo z nim w tym czasie. Pan Tomasz cały czas pozostaje pod opieką psychologa, bardzo źle znosi wszelki powrót do tego, co się wydarzyło. Nie chce by cała Polska wiedziała co się z nim działo w zakładzie karnym, dane są bardzo drastyczne. Jak go zatrzymano miał 23 lata, najlepszy okres życia spędził w zakładzie karnym, podejmował próby samobójcze. Często nawiązuje się do tego, że inni też mają wznowione postępowania mimo spędzenia kilkunastu lat w zakładzie karnym. Jednak osoby wykonujące wyroki mafii są elitą w zakładzie karnym. Gwałciciele i zabójcy są traktowani jak śmieci nie tylko przez współwięźniów, ale również przez służbę więzienną - mówi Zbigniew Ćwiąkalski, adwokat Tomasza Komendy
Przypomnijmy, że mężczyzna w 2004 roku został skazany za gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgorzaty Kwiatkowskiej w Miłoszycach nieopodal Wrocławia, którego miał dopuścić się w 1996 roku. Po 18 latach Tomasz Komenda został uniewinniony i odzyskał wolność. Teraz walczy o niemal 19 milionów złotych odszkodowania jednak zaznaczył, że chce, by sprawą odszkodowawczą zajął się inny sąd niż dotychczas.
Tomasz Komenda wnioskuje o 18 milionów złotych zadośćuczynienia, za czas spędzony w więzieniu, oraz 811,5 tysięcy złotych odszkodowania za niesłuszne pozbawienie wolności.
- Tomasz Komenda cały czas przebywał w areszcie śledczym oraz w zakładzie zamkniętym. Okoliczności odbywania kary były wyjątkowo trudne. Tomasz Komenda mógł widywać rodzinę w trakcie tymczasowego aresztowania jedynie raz w miesiącu. W okresie odbywania kary pozbawienia wolności z rodziną mógł widywać się raptem 2 razy w miesiącu. Tomasz Komenda posiada 3 braci, jego więzi rodzinne uległy znacznemu rozluźnieniu. Dopiero po prawie 18 latach został uznany niewinnym czynu, którego nigdy nie popełnił - tłumaczyli obrońcy.
Sąd Okręgowy w Opolu ogłosi wyrok w tej sprawie 31 lipca.
Rolnikos: Napisała postów [9257], status [VIP]
Niech zapłaci Polski sąd i ci policjanci co macali w tym palce a choćby mieli robić na to do końca życia.