• Autor: Aga_Ko
    • Wyświetleń: 12361
    • Dodano: 2018-10-23 / 10:33
    • Komentarzy: 1

    Z wesela wnuczki na stół operacyjny. 76-latka "wygrała drugie życie"

    (Fot. archiwum)

    O tym, że nie można bagatelizować nagłego bólu i złego samopoczucia przekonała się 76-letnia mieszkanka Głogówka, która wygrała drugie życie dzięki szybkiej i skutecznej interwencji opolskich lekarzy.


    Sytuacja miała miejsce w nocy z soboty na niedzielę 14 października br. 76-letnia mieszkanka Głogówka, która bawiła się na weselu wnuczki nagle bardzo źle się poczuła i w skrajnie ciężkim stanie trafiła prosto na stół operacyjny Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu.

    - Nasza pacjentka od godzin rannych w sobotę źle się czuła, skarżyła się na bóle pleców, ale bagatelizowała je, bo szykowała się na wesele. Wieczorem poczuła się bardzo źle, wezwano karetkę pogotowia ratunkowego. Do USK pacjentka trafiła około godziny 5.00 w niedzielę, w stanie skrajnie ciężkim, niestabilna hemodynamicznie oraz podłączona do respiratora. Pacjentka straciła świadomość, nie pamięta, że najpierw trafiła do szpitala powiatowego, skąd została przekazana do USK. Obudziła się po kilku dniach na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii - relacjonuje rzecznik szpitala.

    Diagnoza wykazała, że przyczyną nagłego pogorszenia się stanu zdrowia kobiety a następnie utraty przytomności było pękniecie tętniaka aorty piersiowej z jej rozwarstwieniem i wynaczynieniem do lewej jamy opłucnowej.

    Tutaj należy nadmienić, że pacjentka miała prawo nie zdawać sobie sprawy ze swojej choroby. Lekarze informują, że tętniak aorty piersiowej często przebiega bezobjawowo, a największym jego zagrożeniem jest jest jego pęknięcie. Chory z pękniętym tętniakiem aorty piersiowej najczęściej nie przeżywa drogi do szpitala - w większości przypadków konsekwencją pęknięcia tętniaka aorty jest zgon. Ryzyko śmierci jest bardzo wysokie, ponieważ wynosi około 90%.

    Nasi specjaliści - dr n. med. Jacek Hobot oraz dr Robert Żurawel opanowali krwotok poprzez założenie protezy do aorty piersiowej. 10 dni po zabiegu pacjentka dochodzi już do zdrowia. - Zabieg przeprowadzony przez naszych specjalistów to wielki sukces terapeutyczny, bo diagnostyka w przypadku tętniaka aorty piersiowej jest w porównaniu z tętniakami aorty brzusznej bardziej skomplikowana, a leczenie operacyjne jest bardzo trudne i obarczone wysokim ryzykiem zgonu pacjenta - tłumaczy rzecznik USK Małgorzata Lis-Skupińska.
    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".

    2018-10-24 09:18:55 [87.207.118.*] id:1565060  
    kanclerz: Napisał postów [4906], status [VIP] Reputacja
    Brawo opolska medycyna,udało się uratować człowieka.

    Nick:
    Treść: