(Fot. Dżacheć)
Siatkarki UNI Opole od początku spotkania wiedziały, że będzie to ciężka przeprawa. Mocny przeciwnik okazał się być silny "tylko na papierze". Znakomite trzy sety pozwoliły na wygraną podopiecznych Patryka Fogla i kontynuację "odczarowywania" Okrąglaka. Początek premierowego seta był bardzo wyrównany. Walka punkt za punkt zwiastowało ciekawe sportowe widowisko. Opolanki w połowie seta "odjechały" na punkty i nie pozwoliły na dogonienie wyniku przez zawodniczki drużyny przeciwnej. Wygrywając 25:19 zrobiły nie lada niespodziankę swoim kibicom, którzy od dawien nie widzieli swoich siatkarek w tak dobrej formie.
Dobra passa objawiała się także i w drugiej odsłonie, w której to zdecydowanie dominowała ekipa pomarańczowej armii. Konsekwentna gra na siatce, dobre ataki i co najważniejsze, stosunkowo mało błędów własnych, pozwoliły na wygranie tego seta. Co prawda końcówka była bardzo emocjonująca, bowiem obie ekipy doprowadziły do gry na przewagi, lecz tą nerwówkę wygrały opolanki i zwyciężyły 28:26. Trzeci set, jak na sobotnią formę zawodniczek z Opola, był formalnością. Oczywiście nie było tak łatwo, bowiem rywalki nie odpuszczały do samego końca. UNI wyszło na prowadzenie i konsekwentnie broniło przewagi, aż do ostatniego punktu.
Ostatecznie opolanki górowały w tej odsłonie 25:18 i w całym meczu 3:0. Tym samym podopieczne Patryka Fogla podtrzymują dobrą passę na własnym parkiecie.
