(Fot. Archiwum)
Dziś o północy poinformowano ordynatora oddziału chirurgii Szpitala Wojewódzkiego w Opolu o wstrzymaniu wszystkich operacji. Taki stan był do przewidzenia, gdyż już na początku stycznia prezes szpitala Renata Ruman-Dzido zapowiedziała, że dyżury zaplanowano wyłącznie do środy 17 stycznia, co wyczerpało limit wszystkich obowiązkowych dyżurów.
Specjaliści i rezydenci oddziału nie zapewnią ciągłości dyżuru, ponieważ nie zgodzili się pracować ponad limit 48 godzin tygodniowo. Nie zgodził się na to również ordynator oddziału dr n. med. Janusz Pichurski, który po podtrzymaniu swojej decyzji został odwołany ze swojej wieloletniej funkcji. Tym samym oddział został bez opieki lekarzy oraz bez nadzoru ordynatora.
- Czekamy na nadzwyczajne posiedzenie rady nadzorczej z udziałem przedstawiciela samorządu województwa. Na to spotkanie przygotowałam plan finansowy ze stratą. Przyjęcie takiego planu pozwoliłoby na wprowadzenie podwyżek na takim poziomie, jakiego oczekują lekarze - mówi Renata Ruman-Dzido prezes zarządu Szpitala Wojewódzkiego.
Prezes dodaje, że wyczerpała wszystkie możliwości, jednak lekarze odmawiają. - To rzecz niespotykana, że lekarz może wyjść o 14:30 i zostawić pacjentów samych sobie. Ordynator zawsze zostawał z pacjentami nie zważając na to, ile czasu to zajmuje. To niebywałe, że ordynator odmówił choćby jednego dyżuru - szczególnie, że nie obowiązuje go klauzula opt-out. Ordynator Pichurski nie pozostawił mi wyboru, sam ułożył plan dyżuru, po czym okazało się, że lekarz na nim obsadzony jest w sanatorium, o czym mnie nie poinformowano - dodaje.
Lekarze żądają 6000 zł wynagrodzenia zasadniczego od stycznia, rezydenci zaś chcą 580 zł brutto dodatku do każdego dyżuru. Jakie będą dalsze losy oddziału chirurgii w Szpitalu Wojewódzkim okaże się po dzisiejszym posiedzeniu rady nadzorczej.
Szpitale w Opolu poza Szpitalem Wojewódzkim dysponują 93 łóżkami na oddziałach chirurgii. W dniu dzisiejszym stan na godzinę 9:00 rano wynosił 8 wolnych łóżek.
arta26: Napisał postów [1555], status [zrobił/a karierę]
Z jednej strony ich rozumie. Kazdy z nas przepracuje 8,10 godzin i chce do domu to czemu lekarze maja pracować po 14 godzin.