(fot: Seeb)
Przybyłemu na miejsce wypadku lekarzowi, nie pozostało nic innego, jak stwierdzić zgon mężczyzny.
Ważący ponad dwa tysiące ton i liczący dwadzieścia pięć wagonów skład towarowy relacji Zabrze - Lubin, rozjechał leżącego na torach młodego mężczyznę. Na wyhamowanie nie było szans. Pociąg zatrzymał się pięćset metrów dalej.
- Początkowo myślałem że to może sarna albo dzik, ale po chwili zauważyłem sylwetkę człowieka - mówi roztrzęsiony maszynista. Widziałem jak znika pod pociągiem i poczułem, że koła przejechały po nim. To straszne uczucie zmroziło mnie na kilka sekund - wspomina.
Nie wiadomo, czy mężczyzna zasnął na torach, czy było to samobójstwo. Na tę chwilę nie są znane także jego personalia. Jak oceniają policjanci, mógł on mieć nawet kilkanaście lat.
~~_ktoś: nie znacie go to nie piszcie takich głupot.... jesteście wszyscy nie normalni takie komentarze zostawcie dla siebie.... jacek wam nic nie zrobił a zgóry go tak oceniacie.... ludzie bez serca i rozumu... [*]