- Autor: Aga_Ko
- Wyświetleń: 11255
- Dodano: 2017-12-10 / 11:03
- Komentarzy: 47
Przywieźli dary do siedziby Szlachetnej Paczki, wrócili z mandatem.
Pierwszy dzień Finału Szlachetnej Paczki nie dla wszystkich Darczyńców zakończył się dobrym bilansem. Za to Strażnicy Miejscy trafili "żyłę złota" wręczając szereg mandatów i wezwań. Tak przynajmniej wynika z relacji darczyńców.
Wszystko to dlatego, że miejsce składania darów rejonu Opole-Centrum mieściło się przy ulicy Kościuszki w Opolu. Ulica w weekendy nie jest mocno oblegana, a sobota była wolna od zjazdów dla uczniów zaocznych. Mimo tego znalezienie miejsca postojowego tego dnia jednak graniczyło z cudem. Jak się później okazało, rodziny które niosły pomoc od godzin porannych wracały z mandatami bądź wezwaniami od Straży Miejskiej.
-Na godzinę 9.00 byliśmy umówieni z wolontariuszem, żeby dostarczyć mu ostatnią partię darów dla rodziny ze Szlachetnej Paczki . Wjechaliśmy w ulicę Elizy Orzeszkowej licząc, że boisko szkoły będzie otwarte tak jak w piątek wieczorem, gdy przywoziliśmy większość naszych paczek. Niestety było zamknięte, a na ulicy Orzeszkowej nie było żadnych wolnych miejsc postojowych. Później skręciliśmy w ul. Kościuszki, gdzie również wszystkie miejsca były zajęte. Na przeciwko wejścia do Technikum Ekonomicznego stały samochody dostawcze oraz straż pożarna. Wiedząc, że mamy mało czasu do wyjazdu naszych paczek oraz że jedynie chodzi o zaniesienie jednego ciężkiego kartonu do budynku szkoły, postanowiłem że zatrzymam się na chwilę niedaleko wejścia do Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego. Ochrona tego budynku zwróciła mi uwagę, że jest tam zakaz zatrzymywania się (znak B-36), jednak poinformowałem go że jedynie zostawię karton z darami w pobliskim budynku szkoły i zaraz wrócę. Zaniesienie darów i powrót łącznie nie trwało nawet 3 minut, na co mam świadków. Gdy wróciłem obok mojego samochodu stała już straż miejska robiąc zdjęcia miejsca oraz znaków. - relacjonuje Pan Rafał, Darczyńca z Opola.
Tego dnia Strażnicy Miejscy patrolowali ulicę Kościuszki kilka godzin wstawiając mandaty oraz wezwania za wycieraczki szyb. -Ze Strażą Miejską miałem potyczkę słowną gdyż wypakowując samochód do magazynu szlachetnej paczki stanąłem jak najbliżej wejścia, stojąc na ścieżce dla rowerów. Oczywiście nie spodobało się to panu strażnikowi i oświadczył mi że jestem egoistą który myśli tyko o sobie. Jak mu powiedziałem że mam paczki dla szlachetnej paczki, usłyszałem że to mój problem. Zatem, zaczynam pisać skargę i żądanie wyjaśnienia tej sytuacji do Prezydenta Miasta Opola oraz komendanta Straży Miejskiej - dodaje Pan Paweł z Opola.
Darczyńcy liczą na szczęśliwy obrót w tej sprawie i zapowiadają odwołania do Straży Miejskiej oraz Urzędu Miasta Opola. Zakładając, że cel był szlachetny nastawiają się na ugodowe anulowanie mandatów. Nasza redakcja kontaktowała się w powyższej sprawie z dyżurnym Straży Miejskiej w Opolu, jednak nie udało nam się znaleźć osoby, która mogłaby się wypowiedzieć. Ponowimy nasz kontakt po weekendzie i zapytamy, czy jest szansa, aby w sytuacjach takich jak dziś, Straż Miejska oprócz pilnowania porządku mogłaby udzielić pomocy w wyjątkowych sytuacjach? Do sprawy wrócimy.
Napisz co o tym myślisz!
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
GRZEŚ 17: Napisał postów [194], status [starszy wyjadacz]
Potem się zastanawiają dlaczego nie są lubiani .