• Autor: Sportowy Krecik
    • Wyświetleń: 1502
    • Dodano: 2017-12-09 / 21:52
    • Komentarzy: 0

    Rzeszowianie wygrali z futsalistami Odry

    (Fot. Dżacheć)

    W sobotnim meczu 11. kolejki I ligi futsalu FK Odra Opole podejmowała we własnej hali Heiro Rzeszów. Niestety spotkanie na zakończenie rywalizacji w tym roku kalendarzowym nie był najlepszy w wykonaniu podopiecznych Tomasza Ciastki. Heiro niespodziewanie wygrało 5:3 i pokrzyżowali plany opolan na powalczenie o fotel lidera na koniec rundy.

    Mecz doskonale zaczęli przyjezdni. Początkowe sytuacje po obu stronach hali nie przyniosły ciekawych rozwiązań i goli. W 5 minucie wynik spotkania otworzył Brocki, dając przewagę w meczu na wyjeździe. Zaskoczeni opolanie próbowali wyrównać, lecz nie było to aż tak łatwe, jak wskazywałaby tabela rozgrywek. Po ciężkich 10 minutach od starty gola, Patrick Riemann wyrównał na 1:1. Niestety Opole długo nie pocieszyło się remisem, bowiem chwilę później gole do szatni pochwalili się przyjezdni, którzy ponownie za sprawą Brockiego wyszli na prowadzenie. Wynikiem 1:2 zakończyła się pierwsza połowa tego starcia.

    Druga partia była już bogatsza w sytuacje oraz bramki. W 25 minucie Krzysztof Meryk celnie uderzył z rzutu wolnego, czym pozytywnie zaskoczył i dał ponownie remis (2:2). Niestety zaledwie minutę później Krawczyk pokonując Łukasza Groszaka w bramce zdobył kolejnego gola dla rzeszowian. W 31 minucie Patryk Riemann zmieniając tor lotu piłki po strzale Bieniasa z prawej strony wyrównał na 3:3. Przez chwilę byliśmy wyrównanej walki na wysokim poziomie futsalowym, bowiem obie ekipy atakowały naprzemiennie. Skuteczniejsi okazali się rywale z Rzeszowa. W 37 minucie Krawczyk dołożył celne uderzenie na bramkę Opola i było już 4:3 dla Heiro. Niestety bramka gości była jak zaczarowana i żaden strzał nie chciał przekroczyć linii między słupkami, a było ku temu wiele okazji. W samej końcówce Fedan dobił ekipę z Opola, czym ustalił ostateczny wynik tego spotkania na 5:3 dla przyjezdnych. Tym sposobem zakończyły się pierwszoligowe rozgrywki dla podopiecznych Tomasza Ciastki. Teraz czas na odpoczynek, lecz niedługi, bowiem na futsalowe emocje powracamy w połowie stycznia.




    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".