(Fot. Dżacheć)
Większość meczu była bardzo wyrównana. Początek spotkania to gra na rozpoznanie przez obie ekipy, które sporadycznie stwarzały sobie sytuacje strzeleckie. Wynik tego widowiska otworzył w 11 minucie Maciej Miga, który strzałem z bliskiej odległości dał prowadzenie ekipie z Opola. Miejscowi nie dali za wygraną i śmielej atakowali. Dobra forma Łukasza Groszaka pozwoliła długo zachować czyste konto, lecz w końcu musiał golkiper Odry skapitulować. Pod koniec połowy to gospodarze stworzyli sobie dogodną sytuację i w 18 minucie za sprawą Macieja Salaka doprowadzili do remisu 1:1. Można powiedzieć bramką do szatni zakończyła się premierowa odsłona tego meczu.
Po zmianie stron było już ciekawiej, zarówno pod względem samej gry, jak i wyniku. Lepiej konstruowane akcje przez drużynę z Opola od pierwszych minut drugiej części, pozwalały na sportowe emocje na najwyższym poziomie. W 26 minucie Tomasz Rabanda celnym strzałem w światło bramki dał prowadzenie swojej ekipie na 2:1 na wyjeździe. Później znów odbyła się walka łeb w łeb, która toczyła się do ostatniego gwizdka w tym spotkaniu. Rzutem na taśmę w 39 minucie Stefan Karnatowski podwyższył na 3:1 dla Odry i było już jasne, która z drużyn wyjdzie z tych derbów zwycięska. Ostatecznie podopieczni Tomasza Ciastki zwyciężyli w meczu derbowym z Futsalem Team Brzeg 3:1 i dopisuje sobie kolejne, cenne punkty na swoje konto.
