(Fot. archiwum)
Jak ustalił portal 24Opole, 3-latka została pogryziona przez bulteriera należącego do rodziny. O zdarzeniu służby ratunkowe miał poinformować dziadek.
- Po przetransportowaniu helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowe dziewczynka trafiła na Szpitalny Oddział Ratunkowy, a następnie na blok operacyjny, gdzie zaopatrzono jej rozległe rany szyi i twarzy. Obecnie 3-latka jest utrzymywana w stanie śpiączki farmakologicznej - informuje dr Wojciech Walas, ordynator Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Dzieci i Noworodków w Wojewódzkim Centrum Medycznym w Opolu.
- Nie przewidujemy kolejnych operacji, jednak możemy borykać się z infekcjami, do których bardzo często dochodzi w przypadku ran gryzionych i kąsanych. Należy pamiętać, że w pysku zwierzęcia - niezależnie od tego, czy jest to zwierzę dzikie czy domowe - znajdują się chorobotwórcze bakterie. Wymagane jest więc wieloaspektowe, złożone leczenie - dopowiada dr Walas.
Jak podkreśla nasz rozmówca, do podobnych zdarzeń na Opolszczyźnie nie dochodzi zbyt często. - W ubiegłym roku mieliśmy dwa takie przypadki, w tym roku jest to pierwsze pogryzienie - słyszymy.
Z uwagi na fakt, że zwierzę nie miało ważnych szczepień, o sprawie poinformowano również Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Strzelcach Opolskich.
W chwili zdarzenia wszyscy członkowie rodziny byli trzeźwi, a wiele okoliczności wskazuje na nieszczęśliwy wypadek.
OzzyOsbourne: Napisał postów [28], status [rozkręca się]
Jesteście z siebie dumni? Już powyżywaliście się w komentarzach? Teraz wszyscy będziecie masowo oskarżać bogu ducha winnych rodziców za to co się stało... W momencie, w którym mają takie problemy na głowie. Pies to zwierzę i czasami mogą mu się uruchomić zwierzęce instynkty. I nic nie zrobisz. Wieszanie się na kimś z tego powodu jest po prostu podłe.