(fot. Dżacheć)
Łącznie w województwie opolskim odbyło się 771 spotkań z dyrektorami, nauczycielami, rodzicami, samorządami, podczas których poruszano wszelkie aspekty reformy zakładającej likwidację gimnazjów. Jak do tej pory 98% rad powiatów i gmin podjęło już stosowne uchwały w tym temacie. Nadal jednak trwają rozmowy i praca nad rozwiązaniami dotyczącymi awansu zawodowego, czasu pracy i wynagrodzeń nauczycieli.
Szczegóły oraz informacje o ilości potrzebnych nauczycieli mają być znane po stworzeniu arkuszy organizacyjnych w poszczególnych samorządach. - W ostatnich latach pracę straciło około 45 tysięcy nauczycieli. Celem reformy jest, żeby ten trend zatrzymać, a wiąże się to również z tym, że pojawi się w systemie więcej oddziałów i niejako jest to dobry zaczyn do tego, aby mimo niżu demograficznego dalsze zwolnienia nie miały miejsca - powiedział Michał Siek, opolski kurator oświaty.
Samorządy będą musiały również zapewnić uczniom odpowiednie warunki do nauki. Jeszcze w tym roku mają być również znane kryteria, według których szkoły będą mogły starać się o dofinansowanie na remonty budynków, pracowni czy doposażenie sal.
czytelnik24: Napisał postów [826], status [stały bywalec]
A czy może mi ktoś wyjaśnić co zmieni przywrócenie starego systemu edukacji, skoro od kilku lat kluczowym powodem była patologia w gimnazjach, a okazuje się że w pewnym procencie gmin i tak nauka będzie podzielona ze względów organizacyjnych na zasadzie 1-5 w szkole podstawowej., i 6-8 w budynkach po gimnazjach? Czyli w tych miejscach pod tym względem reforma nie zadziała. Drugi aspekt to fakt że poziom nauki mamy zaniżony przez ciągłe zmiany szkół i powtórzenia materiałów,jednakże niech mi ktoś wskaże w którym kraju w Europie jest poziom chociaż zbliżony? Bo wg. zasady jest tak że im bardziej kraj rozwinięty tym mniejszy poziom edukacji na poziomie szkolnym. Moim zdaniem obecny system ale nie szkolnictwa lecz gospodarczy jest problemem, mamy prawie samych absolwentów szkół wyższych, ale dlatego że takie wymagania stawiają pracodawcy, ok prawo wolnego rynku ale sprzątaczka z j.obcym jest naprawdę warunkiem koniecznym? Moim zdaniem eksperymentowanie na tych dzieciach wprowadzi więcej szkody niż pożytku.