(Fot. Dżacheć)
- Akcja rozpoczęła się spontanicznie. Tuż po wczorajszym koncercie kolęd w GOK-u grupa 6 osób przystąpiła do głodówki. Teraz jest ich 10 i, z tego co wiem, wciąż będą pojawiać się kolejne - tłumaczy Rafał Kampa z komitetu "Tak dla Samorządności".
- Po powiększeniu Opola mieszkańcy naszej gminy stracą między innymi dotacje na remonty czy ekologiczne ogrzewanie. Determinacja jest więc duża, ale też pojawia się obawa o nasze zdrowie - dodaje Maria Koschny, mieszkanka Kup, jedna z głodujących.
Do kiedy potrwa strajk w GOK-u? - pytamy. - Głodować będziemy do skutku, bo cały czas wierzymy, że rząd nas wysłucha i coś się zmieni w naszej sprawie - zaznacza Gerard Kasprzak, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Dobrzeniu Wielkim.
- Wiele razy mówiłem, że w przypadku, w którym bylibyśmy firmą, czekałaby nas prosta droga ku upadłości. Jednak - jako, że gmina upaść nie może - robimy wszystko, by sobie z tą sytuacją poradzić. Rzeczywistość zastana w nowym roku będzie bardzo trudna, ponieważ w naszym budżecie - już po wielu cięciach – i tak pozostanie ponad 7-milionowa dziura. Przez przynajmniej dwa lata będziemy zatem gminą, która nie będzie mogła się rozwijać - między innymi dlatego, że stracimy nasze tereny inwestycyjne wokół Elektrowni Opole - podsumowuje Henryk Wróbel, wójt gminy Dobrzeń Wielki.
krisss: Napisał postów [2133], status [Szycha]
Wydaje mi się, że większość "argumentów" mieszkańców ościennych gmin, które mają dołączyć do Opola nijak ma się do rzeczywistości. Dlaczego nie patrzą na argumenty za przyłączeniem?? Komunikacja miejska, więc oszczędności dla dzieci dojeżdżających do szkół czy też ich rodziców pracujących w Opolu. Miejska karta dla rodzin wielodzietnych, a takich na pewno nie brakuje. Myślę również, że jako mieszkańcy miasta będą mieli większe możliwości uzyskania różnych form pomocy i dotacji z Unii Europejskiej. Rozumiem żal mieszkańców i ich protesty, bo są przyzwyczajeni do swojej małej społeczności, ale powiększenie Opola paradoksalnie może wpłynąć na ich lepsze życie. Są przeciwnicy jak i zwolennicy dużego Opola. Cóż - czas pokaże kto miał rację.