(Fot. archiwum)
Od stycznia mieszkańcy miasta zapłacą o 50 groszy więcej za metr sześcienny wody (3.56 zł) i o 91 groszy więcej za każdy metr sześcienny odebranych ścieków (5.67 zł).
- Dziś sieć spółki Wodociągi i Kanalizacja, którą musimy utrzymywać, wymaga racjonalnego podejścia do kosztów. Pamiętajmy, że gwałtowna podwyżka cen za kilka lat zrodziłaby pewne niepokoje. Myślę, że ci, którzy proponują częstsze, lecz niższe podwyżki są bardziej uczciwi wobec mieszkańców – argumentuje Marcin Ociepa, przewodniczący rady miasta.
- Nawet, jeśli byśmy nie przyjęli podwyżki, to ona i tak weszła by w życie. Jest to związane ze zmianą prawa na szczeblu rządowym, które nakazuje spółkom obsługującym wodociągi i kanalizację amortyzowanie swojego majątku, co do tej pory nie było koniecznością, a co będzie generować spore koszty dodatkowe dla WiK-u – dopowiada Łukasz Sowada, szef klubu radnych Arkadiusza Wiśniewskiego.
Radni opozycyjnej Platformy Obywatelskiej zagłosowali przeciwko podwyżkom. - Niezrozumiała dla nas jest polityka firmy, która wydaje kilkaset tysięcy złotych na finansowanie klubów sportowych, a na koniec roku wyciąga rękę po pieniądze mieszkańców – komentuje Zbigniew Kubalańca, rajca PO.
- W związku z zaistniałą sytuacją będziemy wnioskować o to, by prezydent nie przyznawał na koniec roku nagród pracownikom spółki, która kolejny raz podnosi opłaty – słyszymy.
Mirexx: Napisał postów [525], status [rozpisany/na]
Podwyżka cen wody jest podyktowana opłata środowiskową i dotyczy całego kraju nie tylko Opola.