• Autor: Dżacheć
    • Wyświetleń: 1198
    • Dodano: 2015-10-10 / 00:23
    • Komentarzy: 0

    Hokeiści Orlika Opole przegrali z Unią Oświęcim 1:3

    (Fot. Dżacheć)

    Ten arcyważny mecz może odbić nam się czkawką pod koniec sezonu. Opolanie byli lepsi z gry, ale nie byli w stanie pokonać bramkarza gości. Nie dlatego, że był tak dobry, ale dlatego, że my tak źle strzelaliśmy. W niedzielę zagramy z SMS-em Sosnowiec i potrzeba cudu, abyśmy stracili punkty.



    Od początku mecz opolanie mieli przewagę, ale nie byli w stanie postawić kropki nad i. Niewykorzystane sytuacje się mszczą i na sekundę przed końcem pierwszej tercji Jan Danecek pokonał naszego bramkarza. Protesty naszych graczy, że gol wpadł po syrenie na nic się zdały, bo sędziowie zrobili wideoweryfikację.



    Kolejny gol wpadł w drugiej tercji, a konkretnie w 37 minucie. Denecek dostał dobre podanie i strzelił po raz drugi. Na szczęście 2 minuty później odpowiedział Michael Cichy i przegrywaliśmy „tylko” 1:2. Opolanie mieli mnóstwo dogodnych sytuacji, ale za każdym razem brakowało nam wykończenia.



    Od początku trzeciej tercji pachniało golem dla Orlika. Niestety na 9 minut przed końcem Mateusz Sordon, wychodząc z ławki kar ostro i niepotrzebnie zaatakował gracza gości, który padł na lód. Nasz zawodnik dostał karę meczu, a Orlik przez 5 minut grał w osłabieniu. Unia to wykorzystała i za sprawą Szewczyka ustaliła wynik meczu na 3:1.



    Kolejny mecz w niedzielę. Orlik u siebie zagra z najsłabszym w lidze SMS-em Sosnowiec. Początek meczu na „Toropolu” o godzinie 17:00.




    reklama

    Napisz co o tym myślisz!

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".