Ryszard Zembaczyński: Mój głos ma Wiśniewski, to pracowity człowiek

Ryszard Zembaczyński zadeklarował swoje poparcie dla Arkadiusza Wiśniewskiego w II turze wyborów prezydenckich w Opolu.Fot: archiwum)

Ryszard Zembaczyński przed I turą wyborów na prezydenta Opola kategorycznie odmawiał udzielenia poparcia któremukolwiek z kandydatów. Tuż po jej rozstrzygnięciu zdecydował się jednak otwarcie porozmawiać o tamtej sytuacji i, co ważne, wskazać kandydata, który jego zdaniem zasługuje na fotel prezydenta stolicy Opolszczyzny. Tym kandydatem według ustępującego prezydenta Opola jest Arkadiusz Wiśniewski, lider stowarzyszenia Opole na Tak.

Mateusz Magdziarz, 24opole.pl: Nie chciał Pan zdradzić kogo popiera przed pierwszą turą wyborów prezydenckich w Opolu. Na kogo w drugiej turze odda Pan swój głos?

Ryszard Zembaczyński, prezydent Opola: Mój głos ma Arkadiusz Wiśniewski. To pracowity człowiek i udowodnił to zarówno na swojej drodze naukowej, zawodowej jak i samorządowej.

Co dokładnie składa się na taką ocenę?

Wiśniewski skończył świetne studia. Pracował i uczył się za granicą, w Stanach Zjednoczonych. Nie brakuje mu dzięki temu wizji i zarazem umiejętności analitycznego myślenia. Żyje Opolem. Tu założył rodzinę i tu mieszka. Ma wspaniałą rodzinę. Jest spełniony zawodowo. Przez 3 lata naszej współpracy w samorządzie dał się poznać jako osoba pracowita.

Ale tego pracusia z ratusza Pan wyrzucił...

Przestańmy żyć starą rzeczywistością, kiedy jesteśmy już w nowej.

Dlaczego mimo tylu zalet Wiśniewskiego nie poparł go Pan w pierwszej turze?

Bo byłoby to nielojalne wobec Platformy Obywatelskiej. Ale powtarzam, żyjmy rzeczywistością w której aktualnie się znajdujemy. Mamy dwóch kandydatów na prezydenta i ja popieram Wiśniewskiego.

Dlaczego nie Marcina Ociepę?

To nie jest tak, że Marcin Ociepa jest skrajnie złym kandydatem. Ma swoje zalety jak choćby dobre przygotowanie merytoryczne i zapał do pracy. Brakuje mu jeszcze doświadczenia.

Jak Pan ocenia wynik wyborów do Rady Miasta Opola. Nie będzie łatwo w niej stworzyć większość niezbędną do spokojnego rządzenia...

Sytuacja nie jest łatwa, ale nie jest też beznadziejna. Wiem, że toczą się różne rozmowy. Przyszłemu prezydentowi życzę, aby miał w radzie warunki do współpracy nie gorsze niż ja miałem. Opola nie stać na kłótnie i przeciąganie politycznej liny przez 4 lata. Miasto musi się rozwijać.