Błażej Choroś, politolog UO: Myślę, że dalszy ciąg rządów Platformy zapowiada się w miarę optymistycznie. (fot: Józef Środa / AFRO)
24opole: Patrząc na mijające właśnie sto dni rządów Donalda Tuska, jak możemy ocenić ten okres? Jak Pana zdaniem, przez pryzmat tego czasu, zapowiadają się najbliższe prawie cztery lata?
Błażej Choroś: Zadanie jest problematyczne, ponieważ po stu dniach, ciężko oceniać dorobek rządu. Znacznie prędzej można snuć jakieś podejrzenia, właśnie co do tego jak rząd będzie pracował przyszłości. Trudno oczekiwać w tak krótkim czasie jakichś wielkich efektów. Muszę powiedzieć , że pozytywnie oceniam, nowe podejście dotyczące jakości pracy. To znaczy, że rząd nie zamierza nas epatować chociażby liczbą ustaw, która jest uchwalana. Niewątpliwie ma rację Donald Tusk mówiąc, że nie ilość, a jakość tych ustaw jest ważna. Dotychczas byliśmy państwem które w całej Europie Środkowej uchwalało najwięcej ustaw rocznie. Ja nie spodziewałem się w trakcie tych stu dni, tysięcy nowych ustaw. Wolałbym, żeby było ich mniej, ale lepiej przemyślanych. Pamiętajmy, że sto dni, to tylko i wyłącznie taki symboliczny okres oceniania. Najważniejsze, że nie było ewidentnych wpadek. Myślę, ze dalszy ciąg rządów Platformy zapowiada się w miarę optymistycznie.
24opole: Co uznałby Pan za największą porażkę tych stu dni?
Błażej Choroś: Wydaje się, że jest pewien problem komunikacyjny rządu jeśli chodzi o realizowanie działań realizujących obietnice wyborcze. Faktycznie ten rząd, bardzo wiele takich konkretnych obietnic postawił. Zwłaszcza w temacie płac. Oczywiście, zaraz po dojściu do władzy nie da się wszystkich obietnic spełnić, nie mniej jednak rząd powinien informować społeczeństwo, co robi, aby te obietnice zostały spełnione i kiedy należy się spodziewać efektów. Tu ewidentnie rząd położył tą sprawę i stąd są chociażby te liczne protesty. Ludzie mają wrażenie, że coś im obiecano, a teraz o tym zapomniano.
24opole: Jakie były największe sukcesy?
Błażej Choroś: Stosunkowo nie najgorzej przebiega współpraca z opozycją, może niekoniecznie z PiSem, ale wizerunkowo rząd radzi sobie nienajgorzej. To może nie jest najlepsza rekomendacja, bo lepiej by było gdyby w praktyce jakieś rzeczy wychodziły już, nie mniej jednak, no na konkrety jeszcze chyba trochę za wcześnie. Wielkim sukcesem jest także to, że rząd cieszy się takim poparciem. Utrzymanie, a nawet zwiększenie go w stosunku do momentu wygranych wyborów, jest dowodem, że w sferze PR-owym jest to zupełnie inaczej prowadzone. Największym sukcesem Donalda Tuska jest ewidentna zmiana sposobu uprawiania polityki w porównaniu do poprzednich dwóch lat. Objawia się tym że o ile poprzednie dwa lata, sposób kreowania polityki opierał się na konflikcie, czyli na szukaniu sporów, tworzeniu takiego poczucia powszechnego zagrożenia z różnych stron, Ze strony agentów służb specjalnych, ze strony liberałów itd. PO stara się tego unikać i to jest widoczne.
O komentarz w temacie rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego poprosiliśmy opolskich posłów.
Tomasz Garbowski, LiD:
Niestety w wielu obszarach, to czas zmarnowany, Pomimo tego, że rząd któremu szefuje Donald Tusk zapowiedział, że będzie rządem kompetentnym, gotowym do rządzenia, niestety w wielu obszarach okazał się nieprzygotowany do swojej roli. Czas upływa. Sto dni, to niedługi okres, ale można by przedstawić jakieś główne założenia rządu, a dziś niestety w wielu obszarach, mamy tylko i wyłącznie puste deklaracje. Politycy Platformy i PSL-u zapomnieli, że kampania się skończyła i trzeba przedstawiać konkretne rozwiązania. Bo oprócz tego, że polityka się zmieniła, nie jest tak agresywna w kontekście szukania wrogów, jak w przypadku PiSu, to moim zdaniem brakuje mąki, żeby upiec chleb, który będzie spożytkowany przez polskie społeczeństwo. Każdy rząd, który nie był by firmowany przez Prawo i Sprawiedliwość, to lepszy rząd, aczkolwiek wyrażam duży niedosyt.
Sławomir Kłosowski, PiS:
Właściwie jedynym komentarzem z mojej strony, powinno być długie milczenie. To by było najlepsze oddanie tego co zrobił, a właściwie tego czego nie zrobił rząd Donalda Tuska w tym czasie. Wielkie nadzieje, wielkie plany, wielkie zobowiązania wobec społeczeństwa, zwłaszcza w warstwie finansowej i wielka w związku z tym klapa. W tej chwili społeczeństwo ma prawo czuć się rozczarowanie, po tym wszystkim, czego oczekiwała. Chociażby w dziedzinie edukacji, która mi jest wyjątkowo bliska. Skrócenie wakacji dla dzieciaków. Coś co jest nieprzemyślane, niepotrzebne i może tylko bulwersować środowisko. Jeśli nie ma się żadnych poważnych projektów, to rzuca się tematy zastępcze. Największą porażką jest to, że nie ma nic do zaproponowania Polsce i Polakom. Polacy mieli oczekiwania i to bardzo mocno podkreślane przez samego Premiera. Czekają nas tylko i wyłącznie podwyżki gazu i oddanie fragmentu autostrady A1. Chciałbym, żeby coś dobrego można było o działalności tego rządu powiedzieć, bo szkoda mi Polski. Niestety nic dobrego po stu dniach rządu pana Tuska, powiedzieć nie można. A miało być tak pięknie - gotowe projekty, kompetencja, gabinet cieni. Okazało się jedną wielką klapą.
Stanisław Rakoczy, PSL:
Ja nie bardzo jestem zwolennikiem oceniania czegokolwiek po stu dniach. Najlepszym recenzentem jest społeczeństwo, a ono jak widać po sondażach, tego rządu źle nie ocenia. Nie jeden rząd po stu dniach, chciałby mieć taką ocenę w sondażach, jak ma ten rząd. Ja nigdy nie byłem jakimś tam wielkim optymistom. Oczywiście, wiele rzeczy można było zrobić lepiej, bądź zrobić troszkę więcej, ale proszę wziąć pod uwagę, że w wielu dziedzinach państwo trzeba było uporządkować i doprowadzić do normalności. Dopiero jak się uda tą normalność osiągnąć, można myśleć o rozwoju. Myślę jednak, że to co do tej pory się stało - chociażby zmiana stylu rządzenia, pokazanie dość precyzyjne celów, myślę że jest odbierane pozytywnie.
A co Wy , drodzy czytelnicy myślicie o rządach Donalda Tuska? Czy to czas dobry dla Polski? Zapraszamy do wyrażania swoich opinii na forum.
michel: Napisał postów [171], status [starszy wyjadacz]
mi ten rzad nawet odpowiada