Paweł Krawczyk, naczelnik wydziału budżetowego opolskiego ratusza wyjaśniał powody wydłużenia rozmów z inwestorem.(Fot: Dżacheć)
Niedawno prezydent Opola ogłosił, że niezależnie od tego jak zakończą się negocjacje z inwestorem zainteresowanym wykupem pakietu większościowego w ECO, to i tak finalną decyzję w tej kwestii podejmie nowy prezydent i nowa rada miasta. Tymczasem we wtorek ratusz ogłosił, że negocjacje z firmą Enea Wytwarzanie S.A. utknęły w martwym punkcie.
- Nie osiągnęliśmy porozumienia z inwestorem w niektórych punktach umowy zbycia udziałów - mówi Paweł Krawczyk, naczelnik wydziału budżetowego opolskiego ratusza. - Chodzi m.in. o cenę zbycia udziałów, która jest powiązana z brakiem porozumienia w innych kwestiach. Wśród nich są także prawa pracownicze załogi ECO - dodaje Krawczyk.
Ratusz podjął decyzję, aby decyzja o parafowaniu umowy sprzedaży pakietu większościowego ECO została odłożona do 1 października tego roku. - Inwestor będzie miał czas na zapoznanie się z dodatkowymi dokumentami, które przedstawiliśmy. Jeżeli umowa z firmą Enea Wytwarzanie S.A. nie zostanie parafowana to drugim scenariuszem jest podjęcie negocjacji z drugim oferentem, a więc koncernem firm na czele z E.ON edis - wyjaśnia naczelnik wydziału budżetowego. - Warto też podkreślić, że parafowanie umowy z inwestorem nie przesądza kwestii prywatyzacji. Na tym etapie każda ze stron może się jeszcze wycofać - zaznacza Krawczyk.
Nieoficjalnie wiadomo, że opóźnienie w parafowaniu umowy z inwestorem może być spowodowane głosem pracowników ECO. W ostatnich tygodniach kilkukrotnie interweniowali oni u prezydenta Opola wskazując na obawy dotyczące gwarancji zatrudnienia i pakietu socjalnego.
ombre: Napisał postów [19797], status [VIP]
Czyli co?nie chcieli dać łapówki?