Na oddziale zakaźnym opolskiego Szpitala Wojewódzkiego wciąż jest leczona 43-letnia mieszkanka Opola.
- Przykro mi, ale nie jestem w stanie nic powiedzieć na temat tego zdarzenia, gdyż nie mam przy sobie żadnej dokumentacji, a przebywam poza sanepidem - stwierdził Krystian Kościów, państwowy wojewódzki inspektor sanitarny. - Nie pamiętam tego, co było miesiąc temu.
Z informacji, jakie udało nam się zdobyć w sanepidzie w Kluczborku i Opolu, wynika, że u 18-latki najpierw stwierdzono zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. Dopiero potem stan ten przeszedł w piorunującą sepsę. Dziewczyna przed śmiercią chorowała parę dni, była badana w kilku szpitalach.
- Dziewczyna trafiła najpierw na oddział pediatrii w naszym szpitalu z powodu wysokiej gorączki i bólu głowy, a nic wtedy nie wskazywało na zakażenie meningokokami - przekonuje Małgorzata Zabierowska, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kluczborku. - Na pediatrii spędziła najwyżej 2-3 godziny, po czym przewieziono ją na oddział zakaźny w Opolu, a następnie na neurologię, gdyż konieczne było wykonanie specjalistycznych badań, m.in. tomografii komputerowej.
Więcej na ten temat czytaj w NTO.pl
13ania15: hejka ja tam sie szczepilam i nie jestem chora i jakos zyje