Anglojęzyczny oddział ma ruszyć 1 września w PSP nr 20. W naborze będą mogły wziąć udział także dzieci z Opola.(Fot: Dżacheć)
Uruchomienie specjalnego oddziału dla dzieci tzw. grupy założycielskiej pracowników Polarisa z USA było jednym z uzgodnień podczas negocjacji z inwestorem, kiedy ten dokonywał doboru lokalizacji nowej fabryki. Ratusz zapewnił, że z obietnicy się wywiąże i po opracowaniu specjalnego programu nauczania zgłosił pomysł w Ministerstwie Edukacji Narodowej. - W praktyce chodzi o to, aby dzieci, które przyjadą tutaj wraz z rodzicami z USA mogły kontynuować naukę i nie mieć żadnych zaległości po powrocie do kraju – wyjaśnia Irena Koszyk, naczelnik wydziału oświaty opolskiego ratusza.
Tymczasem okazało się, że koncepcja uruchomienia anglojęzycznego oddziału wywołała spore zainteresowanie zarówno wśród nauczycieli jak i rodziców z Opola. - Pojawił się pomysł, aby nieco rozszerzyć pierwotną koncepcję. Chcemy, aby do tej klasy mogły uczęszczać także dzieci z Opola. Oczywiście pod warunkiem przejścia przez rekrutację – zaznacza Koszyk. Trzeba bowiem podkreślić, że nabór do klasy będzie rządził się swoimi twardymi, lingwistycznymi prawami. - Chodzi na przykład o kompetencje językowe z poszczególnych przedmiotów, a nie tylko umiejętność swobodnego komunikowania się w języku angielskim. Na pewno w kwestii rekrutacji będziemy czerpać z doświadczeń dwujęzycznych oddziałów w naszych placówkach, a takie przecież mamy – dodaje.
Za samą licencję amerykańskiego programu nauczania opolski ratusz zapłacił 3 tysiące złotych. Do MEN trzeba było także zgłosić listę nauczycieli kompetentnych w nauczaniu przedmiotów za pomocą języka angielskiego. - Oddział ma ruszyć 1 września. Finalna decyzja MEN ma być znana na początku sierpnia – podsumowuje Irena Koszyk.
Uoldd: Napisał postów [914], status [stały bywalec]
w jakim języku amerykańskim ludzie jaja sobie robicie? Do oślej ławki.