• Autor: Mat
    • Wyświetleń: 4753
    • Dodano: 2014-04-19 / 21:02
    • Komentarzy: 6

    Odra zremisowała z Polonią Bytom 1:1 w meczu przyjaźni

    Marcin Kocur otworzył wynik sobotniego meczu.

    Bliski strzelenia gola dla OKS był Dariusz Zapotoczny.

    Kibice Odry i Polonii przygotowali w sobotę wspólną oprawę meczu i dopingowali razem obie jedenastki.(Fot: Dżacheć)

    Wielkanocna sobota na stadionie przy ul. Oleskiej zgromadziła około 2 tysiące kibiców. Warto podkreślić, że atmosfera na trybunach była iście świąteczna, bo kibice OKS i Polonii, trzymający sztamę, zasiedli tradycyjnie na wspólnym sektorze i razem dopingowali obie jedenastki. Po golu Marcina Kocura "do szatni" wydawało się, że to gospodarze zgarną komplet punktów w tym starciu, ale po zmianie stron odważną próbą z dystansu popisał się Dawid Cempa.


    22 kwietnia 1964 roku Odra Opole walczyła z Polonią Bytom o finał w europejskim Pucharze Karla Rappana znanym lepiej jako Puchar Intertoto. W sobotę przy Oleskiej obie ekipy przystąpiły do rywalizacji, w której stawką jest utrzymanie w 2. Lidze Zachodniej. Lepiej te zawody rozpoczęli miejscowi. W 13. minucie Mateusz Cieluch urwał się prawym skrzydłem, wpadł w pole karne i dograł do Dariusza Zapotocznego. Strzał młodzieżowca OKS pewnie wyłapał jednak Mateusza Mika, bramkarz Polonii. Opolska jedenastka po tej dobrze zapowiadającej się akcji nie zwalniała tempa. W 20. minucie Marcin Kocur dostał podanie-marzenie od Sebastiana Deji, ale i tym razem dobrą interwencja popisał się Mika. 13 minut później strzał głową popularnego „Kotka” wylądował ponad bramką bytomian.

    Na 5 minut przed końcem pierwszej połowy zakotłowało się w polu karnym Odry. Na murawę padł niczym rażony piorunem Robert Trznadel, a po chwili on sam wspierany przez kolegów wygłosili potok pretensji do sędziego Pawła Kukli z Krakowa. Arbiter w tej sytuacji pozostał nieugięty i rzutu karnego nie podyktował, a podejrzewany o przewinienie Ivan Udarević, stoper OKS, mógł odetchnąć z ulgą. Kiedy wydawało się, że ostatnim znaczącym akcentem pierwszej połowy będzie informacja o doliczonym do niej czasie gry wskazywana na elektronicznej tablicy, trzeci raz przypomniał o sobie Kocur. Na wysokości połowy boiska piłkę wyłuskał Deja i „wypuścił” skrzydłem Adriana Żmiję. Ten, czerpiąc z terminologii motoryzacyjnej, objechał koncertowo defensorów Polonii, ale w sytuacji sam na sam z Miką huknął wprost w poprzeczkę. Kiedy wydawało się, że to już akcja zaprzepaszczona, futbolówkę przejął Zapotoczny, przytomnie dograł do Kocura, a ten precyzyjnym uderzeniem przy prawym słupku umieścił ją w bramce.

    Na zmianę stron w zdecydowanie lepszych humorach wróciła opolska jedenastka. Za ciosem mogła pójść już w pierwszej akcji po przerwie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego fantastyczne podanie od Zapotocznego dostał Udarević. Obrońca OKS mógł „załatwić” 2:0 z niespełna 10 metrów, ale jego próba z woleja ku rozczarowaniu publiczności wylądowała wysoko ponad bramką Miki. Kiedy wydawało się, że kolejne ataki po stronie gospodarzy są kwestią czasu, nastąpił kluczowy moment dla całej sobotniej rywalizacji. Rezerwowy zespoły z Bytomia, Dawid Cempa, opanował piłkę na około 30 metrze a następnie niczym z armaty posłał pocisk w kierunku twierdzy Damiana Primela. Uwolniona futbolówka długo szybowała w powietrzu, ale tuż przed bramką zrobiła kozła i kompletnie zaskoczyła golkipera Odry. W takich okolicznościach stan zmagań w meczu przyjaźni został wyrównany.

    W samej końcówce gospodarze poderwali się jeszcze do walki i gdyby nie fatalne wykończenie akcji ofensywnych przez młodzieżowców, 3 punkty zostałyby tego popołudnia w Opolu. Najpierw po ładnie wypracowanej akcji w polu karnym Polonii zagubił się Zapotoczny, a po chwili jego zmiennik, Patryk Duda przerwał doskonale zapowiadającą się kontrę. Zawodnicy Petra Nemca wpadli na połowę rywala w przewadze liczebnej, ale wspomniany 19-latek stracił piłkę wikłając się w niepotrzebny pojedynek. Do ostatniego gwizdka wynik nie uległ już zmianie i tym samym zespołowi z Opola nie udał się rewanż za jesienne lanie, jakie Polonia sprawiła OKS w Bytomiu. Wtedy śląska drużyna wygrała pewnie 4:0, a piękną bramkę ustrzelił Dawid Jarka – dziś napastnik Odry, który w sobotę nie grał pauzując za żółte kartki.

    reklama

    Więcej zdjęć

    Napisz co o tym myślisz!

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".

    2014-04-20 13:01:45 [89.73.186.*] id:1212422  
    krisss: Napisał postów [2133], status [Szycha] Reputacja
    Dziwne, że zawsze o meczach autorzy rozpisują się jak by to było najważniejsze wydarzenie dnia.

    Nick:
    Treść:
    Pokaż - Ukryj  Odpowiedzi [3]
    2014-04-20 13:21:41 [91.18.44.*] id:1212429  
    sebastian325i: Napisał postów [13403], status [VIP] Reputacja
    Tydzień temu o wygranej walkowerem z Górnikien Polkowice, nawet nie wspomnieli..... czy w II lidze zachodniej Odra jest jedynym zespołem z regionu, Pav-iu...??????????????!!!
    2014-04-20 13:32:52 [31.61.136.*] id:1212432  
    Polpha: Napisał postów [9403], status [VIP] Reputacja
    W Opolu tak. Wiochy nas nie interesują.
    [-3]
    2014-04-20 13:48:41 [91.18.44.*] id:1212440  
    sebastian325i: Napisał postów [13403], status [VIP] Reputacja
    Haha... zostawię to bez komentarza...
    2014-04-20 09:20:08 [178.252.29.*] id:1212370  
    CarlitoBrigante: Napisał postów [2752], status [Szycha] Reputacja
    Nie czytałem, za długie.

    Nick:
    Treść:
    2014-04-19 21:57:07 [89.76.165.*] id:1212313  
    Demotywator: Napisał postów [34379], status [VIP] Reputacja
    __________ Kotka za pomocą młotka:D

    Nick:
    Treść: