Budżet Opola na 2014 rok to 671 mln zł. "Inwestycyjnych fajerwerków nie będzie".

(Fot. archiwum)

Duże oszczędności w zakresie inwestycji, z których największa w przyszłym roku będzie opiewać na 18 milionów złotych – to najlepsza wizytówka budżetu stolicy województwa, który na 2014 rok uchwalili dzisiaj radni. Nie zabrakło kilku niespodzianek, jak pojawienie się w zapisach wydatków propozycji koalicyjnego Razem dla Opola.

Choć władze Opola od kilku miesięcy jak mantrę powtarzają, że budżet na 2014 to projekt wyjątkowo trudny, niemal niemożliwy do dopięcia i wymagający wielu cięć, to na ostatniej prostej przed jego głosowaniem okazał się całkiem elastyczny. Elastyczny dla koalicyjnego partnera, który zgłosił w pozycji inwestycji zwiększenie puli pieniędzy dla Rad Dzielnic z 700 do 750 tysięcy złotych, 100 tys. zł na remont cmentarza przy ul. Wrocławskiej oraz 700 tys. zł na 2 inwestycje rowerowe. Wszystkie te świeże korekty w budżecie podczas wtorkowego głosowania przyjęto. Przyjęto głosami koalicji rzecz jasna. - Lista naszych poprawek uwzględnionych w budżecie była tak duża, że nie było podstaw do głosowania przeciw – przyznaje Marcin Ociepa, szef klubu Razem dla Opola.

Wystarczyło 16 głosów za przy 9 przeciw i budżet Opola opiewający na kwotę 671 milionów złotych, a więc o 64 miliony mniej niż tegoroczny, został przyjęty. - Zdajemy sobie sprawę, że przed nami trudny rok dlatego inwestycyjnych fajerwerków nie będzie. Mamy za sobą czas kilku lat, kiedy w Opolu budowało się bardzo dużo. Teraz, mimo ograniczeń w wydatkach, stawiamy na społeczeństwo, a nie infrastrukturę – mówi Krzysztof Kawałko, wiceprezydent Opola. - Przeznaczamy ponad 10 milionów na dofinansowanie pobytu dzieci w żłobkach i wprowadzamy zniżki dla rodzin w postaci karty. Wciąż trzeba też pamiętać, że to w 2014 roku zakończą się duże budowy jak węzeł przy obwodnicy czy remont teatru przy ul. Kośnego – wylicza Kawałko.

Wśród głosów opozycji z Solidarnej Polski, Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Prawa i Sprawiedliwości, którzy nie poparli budżetu, najostrzejszą krytykę zaprezentowało to ostatnie ugrupowanie. - Koalicja wyraźnie pokazała, że kiedy nie ma środków z Unii Europejskiej to sama pomysłów na potrzebne miastu inwestycje nie ma. Nie ma pomysłu na walkę z kryzysem, a zamiast tego jest próba przezimowania i czekanie na pieniądze ze sprzedaży ECO i to też bez wyraźnego planu ich wydatkowania – ocenia Violetta Porowska, przewodnicząca klubu PiS.

Zgodnie z założeniami uchwalonego budżetu dług Opola w przyszłym roku wzrośnie o 40 milionów i będzie wynosił 253 mln zł. W ten sposób osiągnie poziom 42 procent (dozwolony próg dla samorządów to 60 procent).