(Fot. Dżacheć)
Nazwa Halloween pochodzi od zwrotu "All Hallows Eve" co po polsku oznacza "Wigilię Wszystkich Świętych". Tradycja sięga czasów celtyckich - ponad dwa tysiące lat temu tego dnia żegnano lato, a witano zimę oraz obchodzono święto zmarłych. Do domostw zapraszano dusze przodków, a złe duchy odstraszano. Prawdopodobnie od Celtów zaczerpnięto zwyczaje, kojarzone do dziś z Halloween: przebieranie się za wampiry i czarownice oraz zakładanie masek. W XIX wieku tradycję do Ameryki Północnej przeszczepili irlandzcy imigranci, a w drugiej połowie XX wieku Halloween ze Stanów dotarło do Europy.
Wśród wielu tradycji związanych z Halloween znajdziemy tworzenie lampionów z wydrążonych dyni, upiorny wystrój domów oraz urządzanie przez dzieci żartów dorosłym.
W polskiej kulturze w nocy z 31 października na 1 listopada celebrowano słowiańskie Dziady, podczas których goszczono dusze zmarłych przygotowując im posiłki i rozpalając ogniska na rozstajach dróg, by dusze mogły trafić na tę jedną noc do swoich bliskich. Współczesnym odpowiednikiem Dziadów jest Dzień Zaduszny, obchodzony 2 listopada.
Halloweenową noc można spędzić imprezowo w opolskich lokalach. Klub Drake zaprasza na Straszne Karaoke, a Big Ben oferuje upiornie pyszne drinki i gorące rytmy, którym akompaniował będzie na saksofonie Grzegorz Olszamowski z Krakowa. Wszystkie przebrane w straszne stroje osoby otrzymają w barze specjalny upominek.
Jeśli ktoś lubi się bać może wybrać się na maraton horrorów do opolskiego Kina Helios. Zobaczymy tam trzy adaptacje powieści grozy Stephena Kinga oraz pokaz premierowy filmu Istnienie. Maraton rozpocznie się o godzinie 23 i potrwa do 6 rano. Specjalną ofertę dla dzieci w wieku 8-11 lat przygotowała Miejska Biblioteka Publiczna. O godzinie 17 rozpocznie się tam Bal przebierańców, wcześniej jednak trzeba zapisać dziecko w wypożyczalni.
Upiorne zwiedzanie zamku w Mosznej to kolejna propozycja na spędzenie tego wyjątkowego wieczoru. Przewodnikami po wyjątkowym zamku będą wiedźmy i wampiry.
harry: Napisał postów [2393], status [Szycha]
Amerykanizacja w Polsce. To nie nasze święto. Przywędrowało zza oceanu tak jak Walentynki a ludzie szybko połknęli haczyk. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Przecież dynie trzeba gdzieś sprzedać i to jest najlepsza okazja.