W kuchni najważniejsza była gospodyni i tylko za jej zgodą można było uczestniczyć w przygotowaniu świątecznych potraw.(Fot. Dżacheć)
Wierzono, że sposób, w jaki przeżyjemy czas świąt Bożego Narodzenia ma wpływ na przyszły rok.
- Nie można było nic pożyczać, bo w ten sposób oddajemy komuś swoje szczęście. Gospodynie wiedziały, że w święta nie mogą robić prania, bo wierzono, że może ono przynieść rychłą śmierć któremuś z domowników - opowiada Elżbieta Oficjalska z Muzeum Wsi Opolskiej.
Mężczyźni robili przed świętami zapasy drewna na opał, by w żadnym wypadku nie rąbać drewna w wigilię czy Boże Narodzenie - takie zachowanie mogłoby grozić bólem głowy w następnym roku. Z kolei profilaktyką przed bólami zębów było wystrzeganie się wbijania gwoździ podczas świąt.
- Ciekawe, że czas po pasterce można było spędzać na różnego rodzaju psotach. Można było nawet kraść. Słyszałam, że jednemu z gospodarzów psotni sąsiedzi rozebrali w nocy wóz drabiniasty i zmontowali go na dachu stodoły - opowiada pracowniczka muzeum. Oczywiście żarty uchodziły płazem ich autorom, choć trzeba było znać ich granice.
fakro024: Napisał postów [8], status [ ! Troll ! ]
ZAPRASZAM!!! www.oncam.tv/pl/pp/maczo0024