- Autor: Greg
- Wyświetleń: 15487
- Dodano: 2012-12-18 / 12:20
- Komentarzy: 48
NFZ: Odmowa przyjęcia dziecka z wysoką gorączką nie powinna mieć miejsca
- To duża nieodpowiedzialność ze strony dyrekcji przychodni. W stanie zagrożenia życia dowolny lekarz powinien bez kolejki przyjąć matkę z małym dzieckiem - twierdzi rzecznik opolskiego NFZ. Dyrektorka przychodni tłumaczy się brakami kadrowymi i zapewnia, że szuka kolejnego pediatry do przychodni, jednak bez rezultatu.
Po naszym tekście o matce 10-miesięcznej Amelki, która z wysoką gorączką nie została zarejestrowana w przychodni, sprawą zainteresował się Narodowy Fundusz Zdrowia.
- W opisywanej sytuacji, gdzie mówimy o zagrożeniu życia pacjenta, dziecko bez kolejki powinien przyjąć np. lekarz medycyny rodzinnej, niekoniecznie pediatra. Z kontraktu z przychodnią wynika, że jest tam zatrudnionych 8 lekarzy, także któryś z nich miał obowiązek przyjąć dziecko bez kolejki - tłumaczy Beata Cyganiuk, rzecznik opolskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Dodaje, że w przypadku problemów kadrowych - gdy lekarz jest na urlopie czy chorobowym, obowiązkiem dyrektora placówki jest zabezpieczenie dostępu do świadczeń zdrowotnych - czyli przyjęcie innego lekarza na zastępstwo.
Dyrektor SP ZOZ "Zaodrze" Urszula Żuk-Sosnowska tłumaczy, że od dawna próbuje zatrudnić dodatkowego pediatrę, jednak bez powodzenia. - W całej Polsce brakuje pediatrów. Ciągle szukam i od zaraz chętnie bym zatrudniła pediatrę, ale po prostu nie ma kogo - mówi dyrektorka przychodni. - W tej chwili mam dwóch pediatrów na etacie i jednego na umowę, który dyżuruje po południu - dodaje.
Urszula Żuk-Sosnowska twierdzi też, że proponowała matce, by pojechała do przychodni na ulicę Waryńskiego, gdzie mogłaby zostać przyjęta, jednak ta odmówiła. Matka Amelki nie przypomina sobie takiej sytuacji.
- Mam nadzieję, że w przypadku Amelki wysoka gorączka to efekt przeziębienia, ale przecież powody gorączki mogą być różne - mówi pani Anna. - Chciałabym, by zmienił się sposób traktowania pacjentów w tej przychodni - dodaje.
Sprawę ma zbadać Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej, działający przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w Opolu.
Napisz co o tym myślisz!
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
07011982: Napisała postów [19], status [nowy]
Kiedy byłam u lekarki pediatry z 3 letnim dzieckiem z zapaleniem krtani( rano dziecko miało krtaniowy silny kaszel i dusiło mi się ) Musiałam mu podal lek rozkurczowy przez inhalator aby bylo lepiej.Lekarka po tym co jej powiedziałam a powiedzialam jej nawet iż już nie mam tego leku do inhalacji a on mu pomaga ...owiedziala tylko że jak będzie gorzej mam przyjśc . Przepisała mu jakies leki nie na recepte -zwykle syropki i inhalacje sola fizjologiczna..Rano tragedia . Gorzej było niż poprzedniego dnia !!!! Także zamieniłam ta lekarkę na inną panią doktor która widzę iż ma BARDZO DOBRE podejscie do dziecka i co najważniejsze - słucha rodzica:) Bo to jest bardzo ważne! Dostalam lek o który prosiła i który synkowi pomaga w takiej sytuacji krtaniowej i antybioty. Synek czuje sie juz lepiej:) Nowa Pani Doktor jest OK, ale niektóre Panie lekarki chyba minęly sie z powołaniem:(